• artykuł dra Leszka Jańczuka, ukazał się w czasopiśmie Ex Nihilo 2016.

Demonologia Kościoła Zielonoświątkowego w RP – ujęcie historyczne

Ważnym elementem pentekostalnej doktryny jest demonologia. Zajmuje się ona wyjaśnianiem genezy demonów, ich charakterem oraz wpływem na życie człowieka. Demonologia jest wciąż rozwijana w oparciu o nowe praktyki, które prowadzą do wciąż nowych interpretacji biblijnego tekstu. Poglądy polskich zielonoświątkowców są niejednolite, są powodem sporów doktrynalnych, a także rozłamów i przechodzenia zborów do innych wspólnot pentekostalnych. Zielonoświątkowcy poświęcają demonologii znacznie więcej uwagi niż pozostałe ugrupowania protestanckie.

W „Ex Nihilo” był już artykuł poświęcony demonologii pentekostalnej, autorstwa Andrzeja Migdy[1]. Artykuł zajmował się opisem procesu kształtowania się doktryn demonologicznych w szeroko rozumianym ruchu pentekostalnym. Niniejszy artykuł koncentruje się na największej polskiej wspólnocie pentekostalnej reprezentowanej dawniej przez Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej oraz Związek Stanowczych Chrześcijan (w latach 1947-1988 należały do Zjednoczonego Kościoła Ewangelicznego), a dzisiaj przez Kościół Zielonoświątkowy[2]. Szerzej opisuje demonologię przed rokiem l986, uzupełnia o nowe fakty po roku 2008. Demonologia innych wspólnot pentekostalnych omawiana jest okazyjnie i tylko wtedy, gdy ma związek z Kościołem Zielonoświątkowym.

Klasyczna zielonoświątkowa demonologia

Aż do lat 80. nie było prób usystematyzowania demonologii w polskim pentekostalizmie, jakkolwiek elementy demonologii były obecne od samego początku. Początkowo uważano, że Biblia daje wystarczające odpowiedzi w tej kwestii i nie ma potrzeby opracowywania specjalnej doktryny w oparciu o doświadczenie. Demonologia sprowadzała się do wiary, że Kościół posiada niezbędne środki, dzięki którym można rozkazywać wszelkim złym mocom. Zwracano uwagę na potrzebę postu w trudniejszych przypadkach, uważano, że należy poznać imię demona i ma to pomóc w wypędzeniu demona. Nie było wyznaczonych osób zajmujących się opętaniami, zajmował się tym zbór, do której należała osoba z problemem. Jeżeli dany zbór nie potrafił uporać się z opętaniem, osoby zniewolone odsyłano do zborów, które cieszyły się opinią bardziej doświadczonych w praktykach egzorcystycznych[3].

Podejście do demonologii uzależnione było m.in. od tego, do jakiej tradycji chrześcijańskiej należało się przed konwersją[4]. Wielkie zainteresowanie demonologią było wśród konwertytów z prawosławia, na co nakładało się rozpowszechnienie praktyk czarnoksięskich wśród ludności wiejskiej na kresach wschodnich, ponadto wśród konwertytów zdarzały się osoby, które przedtem albo same parały się magią, albo miały w rodzinie kogoś, kto uprawiał magię[5]. Osoby te po konwersji niejednokrotnie kontynuowały swe wcześniejsze zainteresowania[6]. Na kresach wschodnich pentekostalizm rozwijał się głównie w środowisku wiejskim.

W światowym pentekostalizmie pewien wzrost zainteresowania demonologią nastąpił wraz z powstaniem drugiej fali pentekostalizmu w latach 50. i 60. i było to związane z poszukiwaniem nowych metod skutecznego rozwoju Kościoła. Po otwarciu granic w 1957 roku polskie zbory zaczęli odwiedzać kaznodzieje z Zachodu, głównie z USA. Wśród nich były osoby interesujące się demonologią. W roku 1962 lub 1963 pewien pastor z Francji przeprowadził wykład w zborze olsztyńskim na temat demonów[7]. Owi kaznodzieje dzielili demony na trzy grupy i według nich tylko jedna z tych grup zajmowała się opętywaniem człowieka[8]. W województwach wschodnich niewielki wpływ mieli także zielonoświątkowcy z ZSRR[9]. Niezależnie od tego w roku 1961 i 1963 wydane zostały dwie książki Johna Bunyana[10], które przez następne dwie dekady były głównym poza Biblią źródłem dla demonologicznych spekulacji w łonie społeczności zrzeszonych w ZKE. Książki te zachęcały do pasywnej obrony przed demonami. W okresie tym na ogół nie próbowano odtwarzać hierarchii w świecie demonów, ani też rodzajów demonów według specjalizacji. Istniało jednak przekonanie, że każdy kraj ma swego księcia demonicznego[11], a na czele wszystkich demonów stoi Szatan.

W końcu lat 70. temat ten zaczęto poruszać na obozach młodzieżowych (w Wiśle), bądź innych spotkaniach, a osobą która go wykładała był Jan Guńka. Guńka korzystał z doświadczeń niemieckich zielonoświątkowców zaangażowanych w służbie uwolnienia[12]. Aż do roku 1980 nie było publikacji poświęconych temu zagadnieniu, a zdobyte w tej dziedzinie doświadczenie przekazywano drogą ustną[13]. Dominowało wtedy przekonanie, że problemu demonologii nie należy poruszać ani na spotkaniach, ani na łamach kościelnego miesięcznika „Chrześcijanin”, ponieważ problem ten nie dotyczy osób wierzących. Zainteresowanie demonologią uważano za niezdrowy objaw fascynacji złem. Pojawiały się głosy, że lepiej nie poruszać tego tematu, bo w ten sposób unika się ataków Szatana. Dlatego temat ten był pomijany we wszelkich publikacjach[14].

Jedną z pierwszych osób, która w sposób czynny była zaangażowana w służbie uwolnienia był Mirosław Milewski (1947-2013), wieloletni pastor w Słupsku. Jego demonologia była prosta i nieskomplikowana. Uważał, że powodem wszelkich demonicznych zniewoleń jest grzech. Człowiek, który znalazł się pod kontrolą demona nie jest w stanie sam się uwolnić, wszelkie takie próby kończą się jeszcze większym zniewoleniem, pomóc może tylko Chrystus[15]. Czasy największej jego aktywności to lata 70. i 80.

W 1980 roku wydano dwie broszury Johna Osteena, które zawierały pewne elementy demonologii[16]. W 1983 roku cały czerwcowy numer miesięcznika „Chrześcijanin” (nr 6) poświęcono demonologii. Zawarto w nim artykuły Mariana Suskiego, Jana Guńki, Michała Hydzika i Edwarda Lorka[17]. Zdecydowano się na ten krok ze względu na problemy z jakimi mają czasem do czynienia duchowni Kościoła w swej pracy duszpasterskiej[18]. Marian Suski wyróżnił trzy kategorie duchów złego świata: aniołowie uwięzieni, źli aniołowie, którzy pozostają na wolności oraz demony. Na czele złych duchów stoi Szatan. Tylko demony dążą do zamieszkania w człowieku i działają przez niego. Przynoszą choroby i niemoce, doprowadzają do utraty zmysłów, nakłaniają do nieczystego życia, rozpowszechniają fałszywe doktryny, przeszkadzają we wzroście duchowym chrześcijan. Suski odróżniał opanowanie przez demony od chwilowego wpływu demonicznego. Według Suskiego Bóg czasami używa demonów do realizacji swoich celów[19]. Zasadniczo biorąc artykuł jest podsumowaniem wiedzy istniejącej w polskich zborach zielonoświątkowych zrzeszonych w ZKE od co najmniej początku lat 60. Edward Lorek przekonywał, że przyjmowanie biernej postawy wobec Szatana jest błędem, chrześcijanin powinien przejść do ofensywy[20].

Jan Guńka przestrzegał przed zabobonami, przesądami, wróżeniem, horoskopami, różdżkarstwem, astrologią i okultyzmem. Każda z tych czynności jego zdaniem prowadzi do współpracy z mocami ciemności i powoduje stopniowe opanowywanie człowieka przez demony[21]. Michał Hydzik zajął się praktyczną stroną zagadnienia i opisał w jaki sposób można rozpoznać opętanie i przy pomocy jakich środków należy dokonywać uwolnień. Wydanie „Chrześcijanina” z 1983 roku należy uznać za punkt graniczny w podejściu polskich zielonoświątkowców do demonologii[22]. Zakończony został okres kiedy dominowało przekonanie, że tematykę tę należy unikać. Dalszy rozwój demonologii był wytyczany kolejnymi publikacjami, oraz przez wymianę poglądów przy okazji zjazdów, konferencji, wizyt znanych kaznodziejów i ewangelistów z Zachodu.

Aż do lat 80. pogląd, że chrześcijanin może się znajdować pod wypływem demonów był prawie nieobecny w polskich zborach. Zakładano jako pewnik, że w tej samej osobie nie może jednocześnie mieszkać Duch Święty i demon. Coraz większa recepcja literatury oraz poglądów głoszonych przez zachodnich kaznodziejów dała impuls do dyskusji toczącej się w łonie polskiego KZ mającej w efekcie rozstrzygnąć dylemat czy chrześcijanin może być związany przez demony. Dyskusje te toczyły się głównie w zborach na południu Polski[23].

Michał Hydzik

Jedną z osób, która przez wiele lat zajmowała się służbą uwolnienia a jednocześnie cieszyła się niekwestionowalnym autorytetem w Kościele Zielonoświątkowym, był Michał Hydzik, zwierzchnik Kościoła Zielonoświątkowego w latach 1988-2000. Hydzik wypowiadał się na ten temat kilkakrotnie na łamach „Chrześcijanina” (pierwszy artykuł w 1983 roku), wypowiadał się na ten temat w swoich książkach, w końcu poświęcił całą książkę tej tematyce (Nieprzyjaciele, 2004). Hydzik mówi o opętaniu sprowokowanym i niesprowokowanym. Pierwsze ma następować wtedy, kiedy człowiek szuka kontaktów spirytystycznych. Człowiek może również zostać opanowany przez demona wbrew własnej woli jeżeli ulega żądzom cielesnym, albo na skutek głębokiego szoku wywołanego strachem bądź depresją[24]. Jego zdaniem opętanie można stwierdzić na drodze obserwacji zewnętrznych objawów. Osoba opanowana przez demona może wydawać zwierzęce głosy. Może także zmienić swój głos (kobieta mówi męskim głosem, bądź mężczyzna głosem kobiety). O opętaniu mogą świadczyć nagłe skurcze twarzy, drgawki, rozbiegany niespokojny wzrok. Czasami osoba opętana sama o tym mówi[25]. Jeżeli w dalszym ciągu są wątpliwości co do diagnozy tych fenomenów, należy postawić pytanie takiej osobie: Czy wierzysz, że Jezus przyszedł w ciele? Wypędzaniem demonów mogą zajmować się tylko niektóre osoby i nie powinny tego robić w pojedynkę. Zdaniem Hydzika demony nie znoszą mowy o krwi Chrystusa[26]. Poglądy te zasadniczo nie odbiegają od stanowiska przedstawicieli klasycznego pentekostalizmu.

Hydzik odrzucał propagowaną przez Dereka Prince’a doktrynę o tzw. przekleństwie pokoleniowym i twierdził, że każde „dziecko Boże” ma nad sobą „duchową ochronę”[27]. Jego zdaniem przekleństwo pokoleniowe dotyczy tylko osób nienawróconych. Oddanie życia Chrystusowi jest równoznaczne z przerwaniem nici przekleństwa na zawsze[28].

John Osteen

W roku 1980 wydane zostały dwie broszury Johna Osteena (1921-1999), prezentujące nowe podejście demonologii. Według Osteena Szatan został dawno temu pokonany przez Chrystusa, nie należy więc tolerować ataków Szatana, ani poddawać się im. Tylko od decyzji wierzących zależy, czy pozwolimy działać mocy Bożej. W broszurze Burzenie warowni Osteen utrzymuje, że umysł człowieka jest polem bitwy, a Szatan buduje warowne twierdze w umyśle, skąd wychodzą złe i niegodziwe zamysły. Zadaniem chrześcijanina jest burzenie owych warowni[29]. Przekonanie to Osteen zbudował w oparciu o 2 Kor 10,3-5[30]. Dotychczasowa demonologia sprowadzała się do postawy defensywnej względem złych duchów, broszury Osteena zapoczątkowały wojowniczy i agresywny stosunek do Szatana. Podejście to było na tyle nowe i wzbudzające kontrowersje, że nie zostało uwzględnione w omawianym wyżej wydaniu „Chrześcijanina” z czerwca 1983 roku.

Broszury Osteena najlepiej zostały przyjęte w zielonoświątkowych zborach ZKE na południu Polski. Jednak dopiero w roku 1993 opublikowana została broszura Osteena poświęcona zwyciężaniu Szatana. Samo tylko ogłaszanie tego faktu światu – postawa charakterystyczna dla klasycznego pentekostalizmu – to zdaniem Osteena za mało. Należy uwalniać tych, którzy są w niewoli[31].

Derek Prince

W 1986 roku ukazała się seria publikacji książkowych autorstwa Dereka Prince’a (1915-2003), zielonoświątkowego teologa, filozofa i filologa. Publikacje te zostały później uzupełnione również o materiały audiowizualne. Prince rozróżniał dwie grupy duchów nękających ludzi, pierwszą miały być upadłe anioły związane ze sferą niebieską, drugą demony działające w sferze ziemskiej i utworzył szczegółową listę demonów[32], twierdził, że chrześcijanin może znajdować się pod wpływem demonów. Według Prince’a sytuacja taka została opisana w Mk 1,23, gdzie zastosowano sformułowanie aνθρωπος εν πνευματι ακαθαρτω (człowiek w duchu nieczystym). Opętania natomiast opisywane są przy pomocy zwrotu δαιμονιον εχειν (mieć demona). Oponenci Prince’a zarzucali mu, że skoro wierzący należy do Jezusa, to nie może jednocześnie należeć do diabła, a tym samym być opętanym. Według Prince’a w Mk 1,23 nie chodzi o opętanie, ale o pozostawanie pod wpływem demona[33].

Niezałatwione sprawy, wewnętrzne zranienia, osłabiają człowieka i ułatwiają demonom dostęp. Zatem nawet osoba, która poświęciła swoje życie Bogu, ale pewnych rzeczy w swoim życiu nie poukładała, może pozostawać pod wpływem demona[34]. Zarówno krytycy jak i zwolennicy Prince’a zgodni są co do tego, że chrześcijanin należy w całości do Boga, co ma wykluczać możliwość opętania. Praktykujący służbę uwolnienia są zdania, że można być zdemonizowanym, lecz nie opętanym. To oznacza, że jakaś dziedzina życia może wymknąć się spod kontroli człowieka, a kontrolę nad nią przejmuje demon. Nie jest to tożsame z opętaniem rozumianym, jako całkowite owładnięcie przez demony[35]. Innym kontrowersyjnym punktem w nauczaniu Prince’a była jego doktryna o przekleństwie pokoleniowym, zgodnie z którą w obrębie danej rodziny demony mogą być przekazywane z rodziców na dzieci.

Prince odegrał znaczący wpływ na rozwój i kształtowanie się demonologii w polskim środowisku pentekostalny i neopentekostalnym. Propagowana przezeń demonologia doprowadziła do nowych podziałów w tym środowisku. Spośród pentekostalnych denominacji jakie wyszły z ZKE, demonologia Prince’a lepiej została przyjęta w Kościele Chrześcijan Wiary Ewangelicznej (KCHWE) oraz Kościele Bożym w Chrystusie (KBWCh) niż w Kościele Zielonoświątkowym, w którym nauka o przekleństwie pokoleniowym była często krytykowana. Kościół Chrześcijan Wiary Ewangelicznej nie zgodził się wejść w struktury Kościoła Zielonoświątkowego m.in. ze względu na demonologię Prince’a[36].

Wierzę w klęskę szatana

Ze względu na napływ wciąż nowych doktryn demonologicznych, w 1992 roku z inicjatywy Edwarda Czajki wydana została książka Wierzę w klęskę szatana autorstwa Michaela Green’a[37]. Książka krytycznie oceniła powstałe w XX wieku praktyki demonologiczne. Autor przywołuje augustyński pogląd, że Szatan oraz jego demony obecnie są związane, choć nie zawsze na to wygląda[38]. Fascynację demonologią i tworzenie rozbudowanych systemów demonologicznych wiąże nieomal z okultyzmem.

Książka nie spełniła swego zadania, nie przekonała osób zafascynowanych demonologią do zmiany swoich poglądów, ani nie powstrzymała napływu nowych nauk demonologicznych z Zachodu. W KZ jest silna wiara w duchową rzeczywistość, w której moce zła odgrywają ważną rolę, a znaczna część wiernych KZ zaświadcza, że miało okazję doświadczyć działania Szatana. Książka była krytykowana przede wszystkim w zborach na południu Polski[39]. Najwięcej kontrowersji wywołało stwierdzenie autora, iż w egzorcyzmach „skutecznym symbolem i środkiem jest woda święcona”[40]. Woda święcona traktowana jest w środowisku zielonoświątkowym jako przesąd i nie wierzy się w jej skuteczność.

Ruch wstawienników

Celem ruchu wstawienników jest terytorialna walka duchowa, dzięki której zburzone zostaną niewidzialne „szatańskie warownie” w rzeczywistości duchowej, hamujące ewangelizację świata. Fundament teologiczny dla tej koncepcji stworzył Peter Wagner, a propagującym ją prorokiem jest Rick Joyner. W Polsce jedną z pierwszych osób, która przyjęła podstawowe tezy ruchu wstawienników, a następnie propagowała je w Kościele był Bogdan Olechnowicz. W 1997 roku zaczął organizować regularne czuwania i marsze modlitewne po mieście. Celem tej akcji było pokonanie demonicznych sił nad Gorzowem Wielkopolskim i spowodowanie przebudzenia. W końcu 1998 roku powstała w Polsce inicjatywa o nazwie „Wstawiennicy za Polskę” (teraz „Polska dla Jezusa”), której twórcami było kilku polskich pastorów. Byli to m.in.: Andrzej Nędzusiak, Bogdan Olechnowicz, Jerzy Rycharski, Wiesław Ziemba[41]. Celem tego przedsięwzięcia było spowodowanie duchowego przełomu w Polsce.

Zwolennicy tego ruchu Uważają, że walka duchowa nie ogranicza się do obrony przed atakami demonicznymi, ale powinna także wykazywać się inicjatywą. Jej celem jest odebranie diabłu tego, co ukradł chrześcijanom. Aby przeciwdziałać zwierzchnościom demonicznym oraz usunąć wszelkiego rodzaju przekleństwa ciążące na danym terytorium, budowane są przez nich duchowe ołtarze, które mają niwelować wpływ złych mocy i ogłaszać Bożą zwycięstwo w tych miejscach[42].

Pomysł tworzenia map duchowych zrodził się w 1991 roku wraz z opublikowaniem książki George’a Otisa. W 1997 roku została wydana książka Petera Wagnera Burzenie warowni w mieście. Bardzo istotnym elementem w procesie walki duchowej są: proroctwa, sny i wizje. Jak twierdzi P. Wagner, mapa duchowa stanowi często potwierdzenie rzeczy widzianych w prorockiej wizji. W czasie modlitwy Pan objawia wstawiennikom tzw. mocarza, który panuje nad danym miastem. Tworzenie mapy duchowej oparte jest na biblijnych wzorcach nadawania pewnym miejscom szczególnego znaczenia. Wieloletnia praktyka tworzenia map wpływów duchowych skłoniła go do sformułowania istotnych czynników, które trzeba wziąć pod uwagę, aby dobrze ukierunkować modlących się wstawienników za dany obszar[43].

W 1999 roku ukazał się polski przekład książki Ricka Joynera Ostatnia bitwa[44]. Książka znalazła swoich zwolenników, jak i krytyków. Joyner opisuje w niej swoje wizje, podróże do nieba, rozmowy z aniołami, postaciami biblijnymi i osobami, które odegrały ważną rolę w historii Kościoła. W rozmowach z duchami dyskutuje na temat wykładni niektórych tekstów biblijnych oraz doktryn chrześcijańskich. W „Chrześcijaninie” ukazał się artykuł Ewy Moen, która zarzuciła Joynerowi kontakty ze zmarłymi zakazanymi w Pwt 18,11-12[45]. Po artykule Moen dziewięciu pastorów wysłało do redakcji „Chrześcijanina” list protestacyjny. Tadeusz Adamczak, wydawca magazynu chrześcijańskiego noszącego nazwę „Absolutnie Fantastyczne”, bronił Joynera, twierdząc, że jego wizje nie mają nic wspólnego ze spirytyzmem[46]. Ukazały się również inne książki Joynera[47].

Ruch wstawienników pojawił się w Kościele Zielonoświątkowym w połowie trzeciej kadencji Michała Hydzika na stanowisku prezbitera naczelnego. Zarówno zwolennicy jak i przeciwnicy ruchu liczyli na wsparcie ze strony Hydzika. Każda ze stron twierdziła, że ma poparcie ze strony prezbitera naczelnego i przynaglano go do zajęcia zdecydowanego stanowiska w tej sprawie. Hydzik nie chciał jednak zająć się rozwiązywaniem tego problemu, ponieważ był emocjonalnie przywiązany do niektórych osób tego ruchu i w swoim czasie upatrywał w nich przyszłość Kościoła (Olechnowicz, Rycharski, Ziemba). Początkowo liczył także na to, że po upływie czasu ruch ten straci na atrakcyjności i zaniknie. Tymczasem ruch się wzmagał. W tej sytuacji rozwiązanie problemu postanowił przekazać swemu następcy[48].

Wiele kontrowersji wzbudziła wizyta Any Mendez, kaznodziejki z Meksyku, członkini organizacji „Generałowie Wstawiennictwa”, która w kwietniu 2000 roku przybyła do Polski. W zborze wrocławskim KZ zasugerowała, że należy rozebrać kaplicę, ponieważ jej kształt ściąga demony[49]. W listopadzie 2000 roku Ana Mendez zorganizowała w Kaliszu następną konferencję. Tym razem głównym mówcą był Alan Vincent, który namaścił Wiesława Ziembę na apostoła Polski[50]. Ana Mendez powiedziała w Kaliszu, że szatan zawsze kopiuje Boże wzorce, dlatego też obserwując jego strategię, możemy poznać, jaka jest strategia Boża. Demony danej specjalności stwarzają swoje ośrodki oddziaływania, które mieszczą się w barach alkoholowych, domach publicznych, kasynach gry. Wokół takiego ośrodka działają demony odpowiednich specjalności. Pomiędzy ośrodkami tworzą się „linie ezoteryczne”, które rozciągają się pomiędzy dzielnicami, miastami i krajami. Chrześcijanie powinni zlokalizować takie ośrodki, by ustanowić w tych miejscach duchowy ołtarz[51].

Wybrana w październiku 2000 roku nowa Naczelna Rada KZ za jeden ze swych priorytetowych celów uznała rozwiązanie problemu wstawienników. Przed podjęciem zdecydowanych kroków przeprowadzono szeroką konsultację, powołano komisję doktrynalną, zwrócono się o opinię do Davida Wilkersona z USA. Wilkerson w liście z 30 stycznia 2001 roku odpowiedział, że „jest to jeszcze jedna nowość wprowadzona przez ludzi, którzy szukają czegoś nowego i spektakularnego”[52]. 28 marca 2001 roku Naczelna Rada wydała oświadczenie w sprawie zjawisk zachodzących w ruchu wstawienniczym. Zwolennikom ruchu zarzucono nadmierne koncentrowanie się na demonach, Szatanie i aniołach oraz oddawanie kultu miejscom męczeństwa takim jak cmentarze[53]. Naczelna Rada nie zgodziła się, by oddawanie szacunku takim miejscom miało jakikolwiek związek z demonicznym kultem. Szacunek i kult to dwie odrębne rzeczy. Negatywnie oceniono usługiwanie kaznodziejki Any Mendez[54].

W międzyczasie zmniejszyła się liczba pastorów popierających ten ruch, do czego w dużym stopniu przyczyniła się wizyta Any Mendez. Opuścił ich szeregi Edward Pawłowski, Leszek Mocha oraz Marek Kamiński. Także osoby początkowo sympatyzujące z ruchem nabrały do niego dystansu. Głównym tego powodem była nieokiełznana ekstrawagancja i pomysły propagatorów ruchu. Pozostało tylko czterech najbardziej nieprzejednanych pastorów (wśród nich Mirosław Szatkowski). Zwolennicy ruchu usiłowali odzyskać swoje wpływy w Kościele, odwołali się do „nowotestamentowego” modelu Kościoła i zarzucili Naczelnej Radzie zdradę tego modelu[55]. Władze Kościoła pozostały nieugięte i domagały się od pastorów porzucenia ruchu wstawienników. Wobec tego 2 marca 2002 roku czterech pastorów wraz z częścią zborowników (Legnica, Kalisz, Gorzów Wielkopolski, Jawor) postanowiło opuścić Kościół Zielonoświątkowy i wejść w struktury Kościoła Bożego w Chrystusie[56]. Mirosław Szatkowski z Głogowa zdecydował się pozostać w KZ. W 2004 roku Hydzik ocenił, że praktyki wstawienników są to „zabawy w wojnę, podobne do tych, jakie urządzają dzieci na podwórku” i zabawy te wykraczają poza Boże Słowo[57].

W 2003 roku – już poza obrębem KZ – powstała kolejna inicjatywa „wstawienników” – „Polska 24”, w ramach której rozpisano kalendarz modlitw o poszczególne miasta Polski. Modlitwy tej grupy miały trwać przez 24 godziny na dobę.

Janusz Lindner

Pięć lat po rozwiązaniu problemu wstawienników, źródłem nowych kontrowersji stała się demonologia Janusza Lindnera, pastora zboru KZ „Charisma” w Krotoszynie. Demonologia ta została zbudowana, w oparciu o prywatne objawienia i doświadczenia pastora. Raz w miesiącu w krotoszyńskim zborze organizuje spotkania, podczas których prowadzone są modlitwy o uwalnianie od demonów[58]. Lindner uważa, że wierzący mogą znajdować się pod wpływem demonów. Lindner uczestniczy w międzynarodowych i międzykonfesyjnych konferencjach poświęconych służbie uwalniania od demonów.

20 czerwca 2009 roku Lindner wraz z przedstawicielami Kościoła katolickiego i Gminy Mesjańskiej wziął udział w panelu dyskusyjnym w krotoszyńskiej galerii Refektarz. Dyskutowano o granicy między ludzką wolą a działaniem szatana w życiu wierzących. Uczestnicy dyskusji zgodni byli, że „Szatan jest realnym, duchowym bytem, który sprzeciwił się Bogu i działa przeciwko niemu”. Nie było natomiast zgody, co do podziału na opętanie, bądź zdemonizowanie jakiejś sfery życia, za czym opowiadał się Lindner. Lindner stwierdził, że o wiele częściej niż opętanie występuje zdemonizowanie jakiejś sfery życia człowieka. „Demony atakują konkretne sfery życia ludzi i opanowując je zadają cierpienie”[59]. Działalność Lindnera na ogół jest krytycznie oceniana w Kościele Zielonoświątkowym.

Jacek Heidenreich

Służbą uwalniania zajmuje się również Jacek Heidenreich pastor zboru KZ w Słupsku, następca jak i wychowanek Mirosława Milewskiego. Heidenreich specjalizuje się w wyszukiwaniu okultystycznych symboli w kulturze masowej i ich wpływie na życie przeciętnego człowieka. Niektóre obyczaje i święta (np. Halloween) mają jego zdaniem demoniczne podłoże[60]. W 2011 roku założył misję „Wolni w Chrystusie”, którą też prowadzi. Odtąd rokrocznie organizuje konferencje w Słupsku oraz różnych miastach Polski (Hajnówka, Terespol, Tarnobrzeg, Ełk i Ustroń)[61], na które zaprasza gości zagranicznych zaangażowanych w służbę uwolnienia. Na konferencjach tych poruszane są duchowe zagrożenia. Współpracuje z niektórymi katolickimi egzorcystami. 28-31 sierpnia 2014 zorganizował w Słupsku IV konferencję na temat: „Wpływ świata duchowego na zdrowie człowieka”. Dyskutowano na niej jak można rozpoznać demoniczne podłoże chorób[62]. 24 stycznia 2015 zorganizował w swoim zborze sympozjum „Opętanie i uwolnienie”.

Według Heidenreicha żyjemy w czasach, w których Bóg poszukuje ludzi gotowych pójść za nim, toczyć bój z mocami ciemności i wyrywać ludzi z ich objęć. W momencie, kiedy przychodzi Boża obecność, demaskuje ona demony w ludziach. Według niego celem służby uwolnienia jest doprowadzenie do zdjęcia kajdan, które pętają życie ludzi i powstrzymują chrześcijański wzrost i rozwój[63]. Heidenreich przestrzega przed medycyną niekonwencjonalną, za którą jego zdaniem mogą stać demony.

Samo tylko uznanie Chrystusa jako Pana i włączenie do Kościoła nie daje stuprocentowej pewności, że człowiek będzie wolny od demonicznej aktywności. Greckie słowo użyte w Nowym Testamencie przetłumaczone jako „związanie” oznacza „spętanie łańcuchami”. Jezus używał tych słów w kontekście związywania na ziemi i w niebie, jak i w kontekście demonicznego związania. Tak więc kwestia nawrócenia wydaje się kluczową w kontekście rozwiązania bądź zerwania tych więzów. Przerwanie powiązań demonicznych jest jego zdaniem warunkiem otrzymania wolności. Przyczyną demonicznych związań może być brak przebaczenia[64]. Heidenreich bywa błędnie utożsamiany z Lindnerem, co przy różnych okazjach prostuje.

Teolodzy, religioznawcy, pastorzy

W służbie uwolnienia zaangażowany jest również Michał Hałas, pastor zboru „Eklezja” w Gdyni. Jego posługa ma raczej lokalny charakter i zasadniczo nie wzbudza kontrowersji w KZ. W sporach demonologicznych zabierał głos Arkadiusz Kuczyński, pastor stołecznego zboru KZ, który nie odrzuca możliwości opętań, uważa jednak, że zwolennicy służby uwalniania zbyt często do opętań zaliczają przypadki zaburzenia psychicznego bądź zwykłej niedojrzałości[65]. Kuczyński kontynuuje w tym względzie stanowisko Edwarda Czajki. W sporze głos zabierał Tomasz Józefowicz[66] i Leszek Jańczuk[67].

Kuczyński zorganizował konferencję Służba uwalniania która odbyła się 16 lutego 2013 roku w Warszawie. Wzięli w niej udział bibliści, teolodzy i lekarze z KZ, a także osoby czynnie zajmujące się egzorcyzmami: Michał Hydzik, Janusz Lindner i Jacek Heidenreich. Ponadto w panelu dyskusyjnym wzięli udział także Marek Kamiński oraz Kazimierz Sosulski[68]. Konferencja ta była skierowana do osób usługujących w kościele, miała na celu znalezienie odpowiedzi na współczesne potrzeby Kościoła, a także wypracowanie stanowiska w sprawie wpływów demonicznych. Lindner stwierdził, że badanie greckich i hebrajskich terminów stosowanych w Biblii przy opisach egzorcyzmów mija się z celem, a „Biblia powinna być weryfikowana przez doświadczenie”. Zminimalizował też potrzebę konsultowania z lekarzami, ponieważ Jezus i apostołowie nie zwracali się o poradę do lekarzy[69].

Pierwszej próby naukowego ujęcia pentekostalnej demonologii w Polsce podjął się Andrzej Migda. W swej pracy Egzorcyzm pentekostalny przedstawił proces kształtowania się demonologii pentekostalnej w Polsce. Jego zdaniem początkowo demonologia ta rozwijała się w sposób intuicyjny i bazowała na wyrywkowych cytatach anglojęzycznych wydawnictw, a zielonoświątkowcy nie zawsze w sposób czytelny odróżniali Szatana od demonów[70]. Przeoczone zostało wydanie „Chrześcijanina” z czerwca 1983 roku. Natomiast jego opis rozwoju demonologii od połowy lat 80. jest trafny i wręcz bezbłędny.

* * *

Demonologia w Kościele Zielonoświątkowym od samego początku była kontrowersyjnym tematem. Część wiernych była zdania, że jest to temat tabu i nie należy tym się zajmować. Temat ten był pomijany we wszelkich publikacjach. Dopiero w latach 80. XX wieku zaczęto publikować na ten temat. Przełomowym było wydanie miesięcznika „Chrześcijanin” z czerwca 1983 roku, w całości poświęcone demonologii.

Od około 30 lat trwa spór na temat wpływu demonów na życie człowieka wierzącego. Osoby zaangażowane w służbę uwalniania na ogół są zdania, że demony mogą mieć pewien wpływ na niektóre sfery życia. Z drugiej natomiast strony padają argumenty, że: „nowonarodzony chrześcijanin” jest całkowicie wolny od wpływów demonicznych, a Duch Święty nie może zamieszkać go jednocześnie ze złymi duchami. Nic nie wskazuje, aby w najbliższej przyszłości ten spór został rozstrzygnięty.

Na rynku pojawiają się wciąż nowe publikacje. Na ogół są to przekłady anglojęzycznych autorów. W 2012 roku pojawiła się kolejna książka, przedmowę do niej napisali m.in. pastor Lindner oraz pastor Heidenreich[71].

 

Bibliografia

Adamczak T., Polemika w sprawie książki R. Joynera „Bitwa”, „Chrześcijanin” 2000 nr 05-06, s. 24-26

Anderson N.T., Zwycięstwo nad ciemnością, Lublin 1992

Bunyan J., Dzieje ludzkiej duszy, Warszawa 1963

Bunyan J., Wędrówka pielgrzyma, Warszawa 1961

Czajko M., Życie, życie moje…, wyd. 2, Szczecin 2014

Green M., Wierzę w klęskę szatana, przeł. B. Olechnowicz, Warszawa: Instytut im. T.B. Barratta, 1992

Guńka J., Działanie mocy ciemności, „Chrześcijanin” 1983 nr 6, s. 6-9

Hydzik M., Księga mojego życia, Cieszyn: Arka 2015

Hydzik M., Nieprzyjaciele, Cieszyn: Arka 2004

Hydzik M., Wypędzanie demonów, „Chrześcijanin” 1983 nr 6, s. 10-16

Jańczuk L., Nowy Testament o demonach, „Chrześcijanin” 2012 nr 7-12, s. 84-86

Joyner R., Były dwa drzewa w ogrodzie, przeł. I. Marzecka, Kielce: Rhema 1998

Joyner R., Ostatnia bitwa, przeł. I. Marzecka, Kielce: Rhema 1999

Joyner R., Powołanie, przeł. I. Marzecka, Kielce: Rhema 1999

Józefowicz T., Natura demonów i charakter walki duchowej z perspektywy współczesnej teologii protestanckiej, „Studia Theologica Pentecostalia” 2013 tom 1, s. 149-163

Kalinowska P., Kronika Roku Akademickiego 2012/2013, „Studia Theologica Pentecostalia” Tom 1, Warszawa 2013, s. 247-248

Kamiński M., Kościół Zielonoświątkowy w Polsce w latach 1988-2008 : Studium historyczno-ustrojowe, Warszawa: WSTS 2012

Kraft Ch.H., Konfrontowanie chrześcijaństwa pozbawionego mocy, Warszawa 2012

Kuczyński A., Opętanie, „Chrześcijanin” 2012 nr 7-12, s. 92

Lorek E., „Stójmy więc niezachwianie w wolności…”, „Chrześcijanin” 1983 nr 6, s. 17-21

Migda A., Demonologia w ruchu zielonoświątkowym, „Ex Nihilo” 2009 nr 1, s. 32-63

Migda A., Egzorcyzm pentekostalny, Warszawa 2010

Moen E., Bitwa – Gnostycyzm w charyzmatycznym wydaniu, omówienie książki Ostatnia bitwa Ricka Joynera (cz. I), „Chrześcijanin” 2000 nr 01-02, s. 8-10

Osteen J., Burzenie warowni, Warszawa: ZKE 1980

Osteen J., Jak okazywać zwycięstwo nad szatanem, 1993

Osteen J., Moc twego wyznania, Warszawa: ZKE 1980

Pałasz S., Szatan to nie mit i nie bajka, „Rzecz Krotoszyńska” nr 25/740, 23 czerwca 2009

Prince D., Demony wyrzucać będą, Lublin 1998

Suski M., Szatan i jego aniołowie, „Chrześcijanin” 1983 nr 6, s. 3-5

Wagner P., Burzenie warowni w mieście, Kalisz 1997

Wigglesworth S., Zawsze wzrastająca wiara, Gorzów Wielkopolski 2012

Źródła internetowe

Centrum Chrześcijańskie Charisma w Krotoszynie http://krotoszyn-charisma.pl/sluzba-uwolnienia/wyklady-i-nauczanie-dot-uwolnienia [Dostęp 2015-03-18]

Dawid Wilkerson o ruchu tzw. wstawienników http://archiwumchn.kz.pl/index.php?id=artykuly&link=uzupelnienia/para.htm [Dostęp 2015-03-03]

Stanowisko Naczelnej Rady Kościoła Zielonoświątkowego w RP opublikowane w latach 1994-2002, Stanowisko nr 5 w sprawie zjawisk zachodzących ramach tzw. ruchu wstawienniczego, przyjęte 5.04.2001, Warszawa marzec 2001. http://web.archive.org/web/20071023003715/http://www.kz.pl/index.php?p=04&w=5 [Dostęp 2015-03-14]

Jewish Concepts: Demons & Demonology, „Encyclopaedia Judaica” 2008 http://www.jewishvirtuallibrary.org/jsource/Judaism/demons.html [Dostęp 2015-03-18]

Heidenreich J., Halloween – niebezpieczna moda propagowana w przedszkolach i szkołach, Kościół Zielonoświątkowy we Włocławku 2015. http://conditor.pl/wloclawek/index.php?option=com_content&view=article&id=71%3Ahalloween-niebezpieczna-moda-propagowana-w-przedszkolach-i-szkolach&catid=9&Itemid=111 [Dostęp 2015-03-18]

Heidenreich J., Wpływ świata duchowego na zdrowie człowieka, http://www.wolniwchrystusie.blogspot.com/2014/08/iv-konferencja-wolni-w-chrystusie.html [Dostęp 2015-03-18]

Heidenreich J., Czy sfera duchowa ma wpływ na nasze życie?, http://wolniwchrystusie.pl/Sluzba_uwolnienia [Dostęp 2015-03-18]

Heidenreich J., Przebaczenie kluczem do uwolnienia, „Radio Pielgrzym” 31 grudnia 2014. http://www.radiopielgrzym.pl/przebaczenie-kluczem-do-uwolnienia.html [Dostęp 2015-03-18]

Klimczak A., Zielonoświątkowcy na drodze do instytucji, Ekumenizm.pl 21/09/2004 http://www.ekumenizm.pl/koscioly/protestanckie/zielonoswiatkowcy-na-drodze-do-instytucji/ [Dostęp 2016-03-09]

Misja „Wolni w Chrystusie” http://wolniwchrystusie.pl/Misja [Dostęp 2016-03-11]

Sosulski K., Walka duchowa według nowego paradygmatu, cz. II, 15.02.2001 http://archiwumchn.kz.pl/index.php?id=artykuly&link=uzupelnienia/para.htm [Dostęp 2016-03-09]

 

[1] A Migda, Demonologia w ruchu zielonoświątkowym, „Ex Nihilo” 2009 nr 1, s. 32-63.

[2] W roku 2014 spośród 176 zarejestrowanych związków religijnych 37 ma charakter pentekostalny lub neopentekostalny. Największym z nich jest Kościół Zielonoświątkowy, który skupia ponad 60% polskich zielonoświątkowców.

[3] Około roku 1930 zachowanie Zachara Kondratiuka z Jelonki zaczęło budzić niepokój wśród współwyznawców, poproszono więc o przybycie „braci” z Krzemieńca dla rozwiązania problemu. (Informacja przekazana przez Marię Jańczuk). W 1935 roku Daniel Teleszewski z Trywieży borykając się z opętaniem udał się do zboru w Kociołkach (koło Prużany), gdzie przez kilka dni modlono się o niego. (Wywiad przeprowadzony z Jakubem Sacharczukiem przez Mikołaja Jańczuka w 1984 roku; wywiad znajduje się w archiwum zboru w Nowosadach). W obu przypadkach miejscowe zbory nie czuły się kompetentne, aby rozwiązać problem.

[4] W okresie międzywojennym polscy zielonoświątkowcy pochodzili albo z prawosławia (większość), albo z rozmaitych kościołów protestanckich. Tylko nieliczni pochodzili z Kościoła katolickiego.

[5] Na Białostocczyźnie w końcu lat 30. najbardziej skutecznym kaznodzieją był Michał Milko, syn Piotra, czarnoksiężnika z Białowieży. Według Piotra Bajki, historyka-regionalisty, Michał Milko przeszedł tylko dlatego do zielonoświątkowców, ponieważ nie chciał przejąć po ojcu daru czarnoksięskiego (P. Bajko, Z dawnej Białowieży, Otwock – Białowieża 2010, s. 242-244).

[6] W skrajnych przypadkach łączenie tych doświadczeń miało kończyć się opętaniem. Daniel Teleszewski z Trywieży miał się zajmować magią przed swoim nawróceniem na pentekostalizm w 1935 roku. Po nawróceniu miał iść drogą z Trywieży do Rzepisk, spotkał na drodze sędziwego staruszka, który zażądał, aby oddać mu pokłon, co ten uczynił. Po tym wydarzeniu Teleszewski miał doświadczać fałszywych wizji, a zbór do którego należał nie był w stanie udzielić mu pomocy. (Wywiad przeprowadzony z Jakubem Sacharczukiem przez Mikołaja Jańczuka w 1984 roku).

[7] Nie udało się zidentyfikować tożsamości owego pastora, w połowie lat 60. porzucił swoją służbę i Kościół.

[8] Przekonanie o trzech rodzajach demonów rozpowszechnione jest od dawna i sięga starożytności. Było znane autorom babilońskiego Talmudu: szedim, mazzikim, ruah (Gittim 68b). Według powstałego w XIII wieku kabalistycznego komentarza Zohar pierwsza grupa demonów przypomina aniołów, druga – ludzi i jest poddana Torze, trzecia jest jak zwierzęta i nie ma strachu Bożego (Zohar 3,253a). (Jewish Concepts: Demons & Demonology, „Encyclopaedia Judaica” 2008 http://www.jewishvirtuallibrary.org/jsource/Judaism/demons.html [Dostęp 2015-03-18]).

[9] Np. wizyta W. Biełyka w 1981 roku na Białostocczyźnie.

[10] J. Bunyan, Wędrówka pielgrzyma, Warszawa 1961; J. Bunyan, Dzieje ludzkiej duszy, Warszawa 1963.

[11] Wnioski takie wyciągano z lektury Dn 10,20.

[12] Termin „służba uwolnienia” w środowisku zielonoświątkowym oznacza działalność związaną z egzorcyzmowaniem.

[13] Por. A. Migda, Egzorcyzm pentekostalny, Warszawa 2010, s. 65.

[14] J. Guńka, Działanie mocy ciemności, „Chrześcijanin” 1983 nr 6, s. 6; E. Lorek, „Stójmy więc niezachwianie w wolności…”, „Chrześcijanin” 1983 nr 6, s. 17.

[15] Autor wielokrotnie miał okazję słuchać Milewskiego.

[16] J. Osteen, Moc twego wyznania, Warszawa: ZKE 1980; J. Osteen, Burzenie warowni, Warszawa: ZKE 1980.

[17] Jan Guńka (1926-2015) interesował się tym tematem od dłuższego czasu, ale aż do roku 1983 nie publikował swoich wniosków.

[18] J. Guńka, op. cit., ibidem.

[19] M. Suski, Szatan i jego aniołowie, „Chrześcijanin” 1983 nr 6, s. 3-5.

[20] E. Lorek, op. cit., ibidem.

[21] J. Guńka, op. cit., s. 6-9.

[22] Wydanie broszur Osteena w 1980 roku takim punktem jeszcze nie było.

[23] Zbory w Katowicach, Ustroniu i inne.

[24] Smith Wigglesworth (1859-1947), który odegrał wielką rolę w początkach pentekostalizmu, uważał, że żaden zły duch nie ma takiej mocy, by wejść nieproszonym w człowieka. Do opętania może dojść wtedy, gdy człowiek nie prowadzi świętego trybu życia, wtedy uchylane są drzwi serca, a demony mają wolną drogę. (S. Wigglesworth, Zawsze wzrastająca wiara, Gorzów Wielkopolski 2012)

[25] M. Hydzik, Wypędzanie demonów, „Chrześcijanin” 1983 nr 6, s. 10-11.

[26] M. Hydzik, Nieprzyjaciele, Cieszyn: Arka 2004, s. 157.

[27] M. Hydzik, op. cit., s. 149-151.

[28] M. Hydzik, op. cit., s. 151-152.

[29] J. Osteen, Burzenie warowni, Warszawa: ZKE 1980, s. 12.

[30] John Osteen doszedł do takich wniosków po przeprowadzeniu błędnej egzegezy 2 Kor 10,3-5. Tekst ten nie mówi nic o umyśle, a warownie o których mówi, to warownie z realnego świata.

[31] J. Osteen, Jak okazywać zwycięstwo nad szatanem, 1993.

[32] D. Prince, Demony wyrzucać będą, Lublin 1998, s. 98.

[33] A. Migda, op. cit., s. 88.

[34] D. Prince, op. cit., s. 14-17.

[35] A. Migda, op. cit., s. 89.

[36] Przed rozpadem ZKE Władysław Rudkowski dyskutował w Ustroniu z Michałem Hydzikiem na temat demonologii Prince’a.

[37] M. Green, Wierzę w klęskę szatana, przeł. B. Olechnowicz, Warszawa: Instytut im. T.B. Barratta, 1992.

[38] M. Green, op. cit., s. 42.

[39] Rozmowy autora z pastorami oraz kaznodziejami zborów KZ na południu.

[40] M. Green, op. cit., s. 137-138.

[41] Por. M. Kamiński, Kościół Zielonoświątkowy w Polsce w latach 1988-2008 : Studium historyczno-ustrojowe, Warszawa 2012, s. 151.

[42] A. Migda, op. cit., s. 116

[43] P. Wagner, Burzenie warowni w mieście, Kalisz 1997, s. 103-104.

[44] R. Joyner, Ostatnia bitwa, przeł. I. Marzecka, Kielce: Rhema 1999.

[45] E. Moen, Bitwa – Gnostycyzm w charyzmatycznym wydaniu, omówienie książki Ostatnia bitwa Ricka Joynera (cz. I), „Chrześcijanin” 2000 nr 01-02, s. 8-10.

[46] T. Adamczak, Polemika w sprawie książki R. Joynera „Bitwa”, „Chrześcijanin” 2000 nr 05-06, s. 24-26.

[47] R. Joyner, Były dwa drzewa w ogrodzie, przeł. I. Marzecka, Kielce: Rhema 1998; R. Joyner, Powołanie, przeł. I. Marzecka, Kielce: Rhema 1999.

[48] Por. M. Hydzik, Księga mojego życia, Cieszyn 2015, s. 94-95.

[49] M. Czajko, Życie, życie moje…, wyd. 2, Szczecin 2014, s. 316.

[50] Nieopublikowany reportaż Dariusza Pomorskiego, uczestnika konferencji.

[51] K. Sosulski, Walka duchowa według nowego paradygmatu, cz. II, 15.02.2001 http://archiwumchn.kz.pl/index.php?id=artykuly&link=uzupelnienia/para.htm [Dostęp 2016-03-09]

[52] Dawid Wilkerson o ruchu tzw. wstawienników http://archiwumchn.kz.pl/index.php?id=artykuly&link=uzupelnienia/para.htm [Dostęp 2015-03-03]

[53] Stanowisko Naczelnej Rady Kościoła Zielonoświątkowego w RP opublikowane w latach 1994-2002, Stanowisko nr 5 w sprawie zjawisk zachodzących ramach tzw. ruchu wstawienniczego, przyjęte 5.04.2001, Warszawa marzec 2001. http://web.archive.org/web/20071023003715/http://www.kz.pl/index.php?p=04&w=5 [Dostęp 2015-03-14]

[54] M. Czajko, op. cit., s. 315.

[55] A. Klimczak, Zielonoświątkowcy na drodze do instytucji, Ekumenizm.pl 21/09/2004 http://www.ekumenizm.pl/koscioly/protestanckie/zielonoswiatkowcy-na-drodze-do-instytucji/ [Dostęp 2016-03-09]

[56] M. Kamiński, op. cit., ibidem.

[57] M. Hydzik, Nieprzyjaciele, op. cit., s. 225.

[58] Centrum Chrześcijańskie Charisma w Krotoszynie http://krotoszyn-charisma.pl/sluzba-uwolnienia/wyklady-i-nauczanie-dot-uwolnienia [Dostęp 2015-03-18]

[59] S. Pałasz, Szatan to nie mit i nie bajka, „Rzecz Krotoszyńska” nr 25/740, 23 czerwca 2009.

[60] J. Heidenreich, Halloween – niebezpieczna moda propagowana w przedszkolach i szkołach, Kościół Zielonoświątkowy we Włocławku 2015 http://conditor.pl/wloclawek/index.php?option=com_content&view=article&id=71%3Ahalloween-niebezpieczna-moda-propagowana-w-przedszkolach-i-szkolach&catid=9&Itemid=111 [Dostęp 2015-03-18]

[61] Misja „Wolni w Chrystusie” http://wolniwchrystusie.pl/Misja [Dostęp 2016-03-11]

[62] J. Heidenreich, Wpływ świata duchowego na zdrowie człowieka, http://www.wolniwchrystusie.blogspot.com/2014/08/iv-konferencja-wolni-w-chrystusie.html [Dostęp 2015-03-18]

[63] J. Heidenreich, Czy sfera duchowa ma wpływ na nasze życie?, http://wolniwchrystusie.pl/Sluzba_uwolnienia [Dostęp 2015-03-18]

[64] J. Heidenreich, Przebaczenie kluczem do uwolnienia, „Radio Pielgrzym” 31 grudnia 2014. http://www.radiopielgrzym.pl/przebaczenie-kluczem-do-uwolnienia.html [Dostęp 2015-03-18]

[65] A. Kuczyński, Opętanie, „Chrześcijanin” 2012 nr 7-12, s. 92.

[66] T. Józefowicz, Natura demonów i charakter walki duchowej z perspektywy współczesnej teologii protestanckiej, „Studia Theologica Pentecostalia” 2013 tom 1, s. 149-163.

[67] L. Jańczuk, Nowy Testament o demonach, „Chrześcijanin” 2012 nr 7-12, s. 84-86.

[68] P. Kalinowska, Kronika Roku Akademickiego 2012/2013, „Studia Theologica Pentecostalia” Warszawa 2013, Tom 1, s. 248.

[69] Autor uczestniczył w tej konferencji.

[70] A. Migda, op. cit., s. 64-67.

[71] Ch. H. Kraft, Konfrontowanie chrześcijaństwa pozbawionego mocy, Warszawa 2012.